Po kataklizmie
Na skutek ulewy wykop po wywiezionym błocie w gospodarstwie w Plutyczach wypełnił się wodą. Nic, tylko statki z papieru po wodzie puszczać. Aż woda wsiąknie. Marcin ma pomóc w wypompowaniu jej. Gdy się zjawia, Jarek montuje pompę, natomiast Andrzej i jego ojciec z przyjacielem rodziny Jastrzębiem nabierają wody do wiader i ją wynoszą. Po pracy panowie idą do Pauliny, która częstuje ich podlaskim przysmakiem. - Nie ma to jak pyzy o zachodzie słońca - podsumowuje filozoficznie Gienek.
Słodkie maleństwa
W Laszkach Emilka, Karol i Laurka oglądają koźlęta i jagnięta oraz szukają dla nich wyjątkowych imion. Następnie rodzina odkrywa króliczy miot. Liczy on aż dziesięć młodych. Na pastwisku rolnicy montują specjalny paśnik z parasolem, który na początku nie odpowiada koniom. Dzięki troskliwości zaangażowanej gospodyni zwierzęta zaczynają się jednak oswajać z nowym urządzeniem i korzystać z jego udogodnień.
Zmiany ku lepszemu
Mały remont dojarni w Pokaniewie. Monika, Tomek i Wiesiek zamieniają zużyte gumowe strzyki w dojarkach na trwalsze i bardziej nowoczesne silikonowe. Gospodarz w związku z problemem w pozyskiwaniu pracowników rozważa robotyzację dojenia. Potem wraz z Moniką przygotowuje rolady serowe, które mają urozmaicić ofertę sprzedaży. - Posolone, popieprzone, to zdrowe - twierdzi Tomek. Gospodarz ma jeszcze jedną maksymę, którą z kolei kieruje się w pracach na gospodarstwie. - Jak się przy czymś dłubie, to trzeba wyłączyć - mawia.
„Rolnicy. Podlasie” w niedzielę o godz. 20:00 w Telewizji FOKUS TV.