Zew natury
W Plutyczach Andrzej, Gienek i Sławek, zwany Jastrzębiem, przeprowadzają konie po zimie na letnie pastwiska. Nie obywa się bez przygód, ale cała akcja zakończy się powodzeniem. - Ja już się nauczyłem, że jak koń bryka, to trzeba puścić, nie będzie mnie po ziemi ciągnął - komentuje gospodarz napotkane trudności. Świeża murawa wyzwala sportowego ducha. Panowie próbują pograć trochę w piłkę.
Rodzinna wizyta
Agnieszka i Jarek z Bronowa odwożą do rodziców Agnieszki w Ciełuszach ich ogiera Grama. U Jurka bowiem klacze są w rui, więc dojdzie do krycia. Małżeństwo przyjeżdża też po chleb, jaki upiekła dla nich Wiesia. Będzie on podarunkiem dla krewnych Jarka w Stanach Zjednoczonych. - Rzadko przyjeżdżają w nasze strony i chcą sobie przypomnieć, jak smakuje taki chlebek, jak babcia piekła - mówi gospodarz. Możemy dowiedzieć się także, ile ropy potrzebuje Jurek do swych maszyn. Potem odbywa się krycie klaczy.
Babska komuna
Monika przywozi Tomkowi worki z ziarnami słonecznika na siew. Sprawdzają, czy maszyna prawidłowo działa, czyli czy zachowany jest prawidłowy odstęp między ziarnami. Potem gospodyni z Pokaniewa wraz z koleżankami dekorują lampkami stodołę, która bezie służyć na różne uroczystości w tym podjęcie prezydenta podczas wizyty dożynkowej. Kobiety świetnie się przy tym bawią i nie mogą doczekać efektu końcowego. - Wypijmy wino będziemy bardziej kreatywne - śmieją się podczas pracy. Są we trzy i zawsze wzajemnie się wspierają w obowiązkach czy opieką nad dziećmi. - Trochę taka babska komuna - mówi Monika o ich relacji.
„Rolnicy. Podlasie” w niedzielę o godz. 20:00 w Fokus TV.